Wróć na portal Mindly.pl 

lub przejdź na portal: Psy24.pl
 

REKLAMA:  

 


 

rozmiar czcionki A A A
czytano 7461 razy

Motyw główny. Kompozycja zdjęć - cz.II

Zakładamy tu rzecz jasna z góry, że motywem głównym wykonywanego zdjęcia jest pies, konkretnie bernardyn lub też my z naszym benkiem.
Co nam z tego założenia wynika?  Przede wszystkim to, że motyw główny musi być dobrze (i najlepiej - w całości) widoczny na zdjęciu i na nim ma się koncentrować uwaga oglądającego. W kolejnych fragmentach artykułu główne zagadnienia zilustrowaliśmy celowo nieudanymi zdjęciami, nawet nieco przejaskrawiając błędy.

Odległość
A zatem – po pierwsze odległość od obiektywu i „procentowy” udział psa w powierzchni zdjęcia.Wprawdzie bernasie zadziwiają rozmiarami, ale nie są jednak wielkości samolotu. Nie mogą zatem znajdować się zbyt daleko od obiektywu. Z drugiej zaś strony, gdy chcemy mieć na fotografii całego benka, a nie tylko jego nos, nie możemy go ustawić tuż przed aparatem. Optymalna odległość dla utrzymania prawidłowych proporcji naszych gigantów i jednocześnie czytelności szczegółów mieści się między 2 do 5 metrów od obiektywu.

Przy zbyt małej odległości uzyskamy nienaturalne proporcje (przerysowania) i zniekształcenia, łeb będzie większy od tułowia, łapa dłuższa od ogona, nos większy od uszu itp. Czasami, zwłaszcza, gdy tak zaplanujemy, może to dać nawet ciekawe efekty. Najczęściej jednak będzie wadą zdjęcia. Tak, jak na poniższych fotografiach.

 zbyt bliska odległość od obiektywu

Przy zbyt odległym usytuowaniu motywu głównego na zdjęciu przeważy tło i nawet ogromnego bernardyna trzeba będzie szukać na fotografii.
Ta sama zasada dotyczy zresztą wszystkich motywów głównych. Warto ją zapamiętać, gdyż przyda się także przy fotografowaniu ludzi. Najczęstszym błędem zdjęć pamiątkowych w plenerze jest umieszczenie sylwetek osób zbyt daleko. Na przykład – grupa znajomych fotografowana była u wejścia olbrzymiego kościoła, który autor zdjęcia chciał ująć w całości. W efekcie motywem głównym stał się kościół, a uwiecznione osoby – prawie niewidoczne.
Popatrzmy na zamieszczone poniżej zdjęcia. Niemal trudno odnaleźć na nich niemałe przecież bernardyny, mimo że osoby fotografujące stały zaledwie około 15 metrów od psów.
Często, sugerując się wielkością naszych olbrzymów ustawiamy się z aparatem dosyć daleko. Nam wydaje się, że pies jest nadal dobrze widoczny, gdyż nasza uwaga koncentruje się na nim. W rzeczywistości nieubłagany obiektyw zapisuje wszystko tak jak on to widzi – dużo przestrzeni przed psem, a psiak ledwo widoczny gdzieś w oddali,  z mnóstwem szczegółów w planie przednim i w tle, które rozpraszają uwagę oglądającego. A jeżeli mamy w naszym aparacie ogniskową obiektywu choć trochę krótszą od standardowej, czyli tzw. obiektyw szerokokątny – będzie jeszcze gorzej, nasz pupil „odjedzie” znacznie dalej.

zbyt daleko od obiektywu

Dobrze będzie, gdy sylwetka psa zajmie nie mniej niż 20%, a nie więcej niż 80 % procent powierzchni zdjęcia, a resztę odpowiednio dobrane tło. W praktyce oznacza to odległość od 2-3 do 8-10 metrów od bernardyna. W przypadku zdjęć w ruchu będziemy czasem zmuszeni usytuować się w odległośc nieco większej. Pozostanie nam wtedy kadrowanie - czyli wybierani powiększonego wycinka. Dlatego - zwłaszcza zdjęcia w ruchu - robimy zawsze w dużym formacie i w jak najwiekszej rozdzielczości.

Naturalny wygląd
Po drugie – jeżeli nie chcemy zrobić portretu, gdzie z założenia fotografować będziemy tylko fragment psa, to pamiętajmy, że nasze benki mają nie tylko łeb i tułów, ale także 4 wielkie, potężne łapy i piękne, wspaniałe ogony. Jeżeli to tylko możliwe - wszystkie te elementy powinny być widoczne na zdjęciu. Oczywiście często pies przyjmuje takie pozycje, że nie da się pokazać całej sylwetki. Także otoczenie nierzadko zasłania fragmenty łap czy tułowia.  Na przykład - nasz pupil pływa w głębokiej wodzie – wtedy widoczne będą tylko łeb i grzbiet. 

Na ujęcie całości psa szczególnie trzeba zwracać uwagę przy zdjęciach bernardyna w ruchu. Wtedy najczęściej  „udaje” nam się poucinać łapy i ogon.

  ucięcie fragmentów sylwetki


Po trzecie –  smycze, krzesła, nogi od stołu, nasze ręce, gałęzie krzewów, pnie drzew nie są częścią naszych psów. Nie powinny zatem z nich „wyrastać”, a tym bardziej urywać się niespodziewanie na granicy obrazka. 
 

 nienaturalne przedłużenie psa

Zwracajmy uwagę na najbliższe otoczenie, w jakim fotografujemy psa, nie tylko na sam motyw główny. Jeżeli w tle widzimy zbyt wiele szczegółów oraz elementy, których usunąć się nie da, a które mogą nam zepsuć fotografię, starajmy się sfotografować je jak najbardziej nieostro, zmniejszając głębię ostrości do niezbędnego minimum. O głębi ostrości  - będzie jeszcze dokładniej w przyszłych rozdziałach.

Czytelność
Po czwarte – motyw główny powinien być jak najlepiej widoczny. Nierzadko, skoncentrowani na naszym pupilu, nie zwracamy uwagi, że coś nam przesłoniło naszego bohatera. Po prostu widzimy tylko psa. Efekt tego zapatrzenia widoczny jest dopiero przy oglądaniu wykonanego zdjęcia – uzyskaliśmy obraz nieczytelny i bernardyna pociętego na kawałki. Przed zrobieniem zdjęcia spójrzmy czasem poza ekran aparatu. Starajmy się, aby żaden duży przedmiot (np. rama fotela czy kanapy), ani osoba (a zwłaszcza same ręce lub nogi) nie znalazły się pomiędzy obiektywem a psem. Wyjątkowo niekorzystne wrażenie daje też fotografowanie psa przez siatkę, pręty kojca albo ogrodzenia, ale także przez gałęzie krzewów, co możecie zaobserwować to na poniższych zdjęciach.

  przesłonięty motyw główny

 

 





Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji BERNARDYNY.wortale.net.



Dodaj komentarz

BERNARDYN W OBIEKTYWIE czyli PORADNIK BERNASIOWEGO FOTOMANIAKA