Niezbędne warunki życia dla bernardynaWilla z ogrodem Oczywiście pies nie może mieć dostępu do całego ogrodu, gdyż stanowi dość duże zagrożenie dla wszelkich roślin, a zwłaszcza krzewów i drzew. Możemy się też spodziewać licznych wykopków i metrowych jam, jeśli pozwolimy bernardynowi na swobodny bieganie po trawnikach. Pozostaje rozwiązać problem: albo odgrodzić rośliny od psa (czyli każdą otoczyć płotkiem) albo psa od roślin, czyli zbudować bardzo obszerny kojec z bezpośrednim dostępem do tej części domu, do której psu wolno będzie wchodzić. Jeżeli chcemy, by bernardyn spełniał także rolę psa stróżującego, trzeba mu umożliwić dojście w pobliże bramy i ogrodzenia posesji, czyli albo nie sadzić tam drzew i krzewów w ogóle, albo wybrać takie, które nie będą go interesowały, np. brzozy, jałowce (ale na pewno nie róże, bo po nich w ciągu miesiąca nie będzie śladu). Bernardyn może cały rok spędzać na dworzu. Dobrze znosi chłód, dużo gorzej wysokie temperatury. Jeżeli będzie mieszkać w budzie powinna ona być szczelna i najlepiej aby przylegała do domu. Do spania pies musi mieć ciepło, dlatego – mimo sporych rozmiarów bernardynów – buda nie powinna być zbyt obszerna, bo nie zdoła jej nagrzać swoim ciałem. Powinna mieć izolację termiczną i przedsionek. Optymalna lokalizacja legowiska na lato to północna strona domu, w cieniu budynku lub drzewa, a najlepiej nawet w sporym, mocno zacienionym zagłębieniu terenu. Zimą lepiej przenieść psa od strony południowej, ale jeśli buda jest wystarczająco ciepła, nie jest to niezbędne. Ważniejsze jest, by nie wiały do niej wiatry. Bernardyn w bloku Ach ! Już słyszę oburzone głosy, krzyczące, że to męczarnia dla tak dużego psa. Cóż, psy generalnie nie zostały przez naturę stworzone do mieszkania w pomieszczeniach i zasadniczo o każdej rasie można powiedzieć, że męczy się w ludzkim mieszkaniu. A przecież setki, ba, tysiące psów mieszkają w takich warunkach. Goldenowi, beaglowi czy owczarkowi też o wiele lepiej byłoby na otwartej przestrzeni. Rozważmy to na spokojnie. Jeżeli przy willi z ogrodem umieścimy bernardyna w kojcu o powierzchni 12 metrów kwadratowych (załóżmy 3m x 4m), też nie zapewnimy mu wspaniałych warunków. W przeciętnym mieszkaniu dwupokojowym pies ma do dyspozycji około 40 metrów kwadratowych przestrzeni. W większym – odpowiednio więcej. Większość kojców, które zdarzyło mi się widzieć zwykle miała powierzchnię kilku, maksymalnie kilkunastu metrów. Nawet jeżeli zadbacie o wyposażenie kojca w zabawki i tak pies siedząc tam całymi godzinami będzie straszliwie się nudził. W mieszkaniu każdy pokój urządzony jest inaczej, co stwarza urozmaicenie przestrzeni. Także w kwestii odpowiednich dla bernardyna warunków termicznych wcale nie zawsze ogród ma przewagę. Zimą rzeczywiście w mieszkaniu bernardynowi będzie trochę za ciepło. Ale latem w bezdrzewnym ogrodzie jest straszliwie gorąco, a nawet jeśli rosną tam krzaki, to także nie zapewniają wystarczającego cienia. W mieszkaniach jest o wiele chłodniej niż na dworzu, w dodatku można zastosować klimatyzację (oczywiście bez przesady). Mieszkanie powinno mieć przynajmniej dwa pokoje i minimalnie około 40 metrów kwadratowych powierzchni, a najlepiej więcej. Trzeba zadbać o odpowiednią temperaturę zarówno latem, jak zimą. Generalnie musi być to miejsce chłodne, a zimą na pewno nie przy grzejącym kaloryferze. Dla bernardyna mieszkającego w bloku optymalną temperaturą będzie 12-16 stopni Celsjusza, ale nie więcej niż 20º. W wyjątkowo upalne lata powstanie nie lada problem, aby tę temperaturę utrzymać. Nie może tam też być przeciągów. Nie sprowadzajcie bernardyna na najwyższe piętra w wieżowcu. Będzie mu tam za gorąco latem. Ponadto w okresie wychowywania szczenięcia będziecie mieli naprawdę duży kłopot ze sprzątaniem nieczystości, gdyż maluch nie będzie wytrzymywał długiego odcinka od waszego mieszkania do trawnika. Nie mówiąc już o tym, że będziecie musieli przyzwyczaić go do windy, a bernardyny nie lubią ciasnych pomieszczeń. Aby pies dobrze rozwijał się psychicznie warto też zadbać o psie towarzystwo do zabaw. Nie muszą to być koniecznie psy tej samej rasy (o to będzie nawet dosyć trudno). Bernardyny świetnie „dogadują” z labradorami, bokserami, goldenami, owczarkami niemieckimi, huski i alaskanami, a nawet z beaglami. Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji BERNARDYNY.wortale.net. Dodaj komentarz
Komentarz zostanie zatwierdzony po przeczytaniu przez administratora.
| Bernardyniątko w domu |